Większość z nas kojarzy luty przede wszystkim z Walentynkami, czyli ze świętem zakochanych. Bywa jednak i tak, że drugiej połówki jabłka brak i nie mamy z kim spędzać tego romantycznego czasu. Zacznijmy od tego, że niezależnie, czy żyjemy w związku, czy w pojedynkę, najpierw musimy pokochać samych siebie! Miłość i czułość, jaką obdarzamy siebie, jest według mnie najważniejsza. Jeżeli pokochamy siebie, będziemy też potrafili pokochać drugiego człowieka. Dlatego czas Walentynek uważam za idealny moment na „uśmiech” do lustra i sprawienie sobie przyjemności. A pomocny w tym może być właśnie DOTYK.
Czym właściwie jest dotyk? Najprościej mówiąc – to reakcja obecnych w skórze wielu zakończeń nerwowych, receptorów (mechanoreceptorów) na różne rodzaje bodźców: zimno, ciepło, wibracja, głaskanie, kłucie. Ale nie definicja jest tu najważniejsza! Czas na odkrycie, jaki DOTYK, a konkretnie jaki jego rodzaj, jest dla ciebie najprzyjemniejszy. Za każdym razem, kiedy się dotykasz, zwróć uwagę na uczucia, jakie temu towarzyszą.
Jak lubisz?
Czy lubisz dotyk całą dłonią, koniuszkami palców? Czy lubisz, gdy dłoń jest ciepła, a może kiedy jest zimna? Dotyk ma być delikatny, mocny, intensywny, a może przerywany? Jaka prędkość dotyku jest dla ciebie przyjemna? Szybko czy wolno?
Za każdym razem, kiedy się dotykasz albo masujesz, rejestruj swoje uczucia i – co ważne – nie poddawaj ich ocenie! Pamiętaj, że jeżeli podczas samodotyku czujesz jakikolwiek dyskomfort, przerwij to i zrób coś innego.
Gdzie lubisz?
Może będzie to masaż stóp (możesz do tego wykorzystać piłeczkę), czy masaż twarzy podczas porannego nakładania kremu, a może masaż ramion wodą z prysznica? Ważne, aby sprawiało ci to przyjemność! W pewnych miejscach ciała mamy więcej zakończeń nerwowych, np. opuszki palców, skóra warg, koniuszek języka. Niezależnie od ilości zakończeń, zaobserwuj podczas skanowania dotykiem własnego ciała, w których miejscach jest on dla ciebie najprzyjemniejszy. Skup się jedynie na odczuciach fizycznych! Powtórzę: nie oceniaj!
Zadbaj o vibe
Na początku zabawy z dotykiem warto stworzyć sobie odpowiednią przestrzeń. Przyciemnić światło, zapalić świeczki, puścić spokojną muzykę (lub pozostać w ciszy), wyłączyć telefon, aby nikt nie przeszkadzał. Można również dotykać siebie z mniejszą świadomością, podczas skrolowania, oglądania telewizji czy czytaniu książki. Jeżeli wykonujesz taki dotyk bez zastanowienia, oznacza to, że sprawia ci po prostu przyjemność. Lubisz przeczesywać włosy? Rób to i ciesz się wrażeniem!
Jak nie teraz to kiedy?
Jak wspomniałam, na skórze mamy również receptory reagujące na wibrację, więc może warto z okazji Walentynek zakupić sobie wibrator? Wibracja powoduje przyjemne drżenie w ciele. Możesz sobie wymasować nim uda (polecam szczególnie wewnętrzną część), okolice szyi lub jakiekolwiek inne miejsce na ciele. Nie krępuj się!
Baw się DOTYKIEM i spraw sobie przyjemność – nie tylko w Walentynki, ale w każdy inny dzień kiedy tylko przyjdzie ci ochota.